Archiwum 24 listopada 2002


lis 24 2002 W holdzie zmarlemu
Komentarze: 5

Siedzialem w swoim pokoju, ogladalem bajke, nie pamietam juz jaka. Matka weszla do pokoju. ,,Taki jestes duzy, a ogladasz bajki..." Zlalem na nia. ,,Zauwazyles,ze ojca nie ma od kilku tygodni w domu?" ,,Tak, zauwazylem." ,,Ale juz go nie bedzie..." Myslalem,ze chodzi jej o rozwod, nie ukladalo im sie. Ojciec mial jakas dupe na boku, nie obchodzilo to mnie. Jednak, nie chodzilo o rozwod. Tego dnia, 3 lata temu , stracilem ojca. Zimny listopad. Moze stracilem go juz wczesniej, ale teraz wiedzialem,ze juz go nigdy nie zobacze. Przerazalo mnie to, ze nie moglem zranic ani jednej lzy. Siedzialem w cimnym pokoju cala noc, nie moglem tego pojac, teraz juz moge.

W holdzie zmarlemu

testament : :