Najnowsze wpisy


sty 08 2003 nic
Komentarze: 3

Mam taki syf w pokoju, że nie wiem, jak moglem do tego dopuscic. A teraz zamiast to posprzatac wysluchuje obelg jakiegos idioty. Nowy rok zaczal sie osiem dni temu, a ja nawet tego nie czuje. Jak zwykle w sylwestar spedzilem niespecjalnie. Samotnie, poniewaz nie bylo przymnie jej. Tak, zostawila mnie. Szczerze mowiac, to bylem troche zaskoczony, ale na moje i chyba jej nieszczescie nie jest mi juz smutno. Oczywiscie, dalej zywie do niej uczucie bezgranicznego uwielbienia, ale musze sie nauczyc zyc sam. Kobiety zadnej nie szukam, chociaz przyznam, ze mialbym ochote na niezobwiazujacy zwiazek- to bylo ziscie podle. A moze po prostu powienien sie zaczac do amtury uczy.

testament : :
gru 27 2002 Zostaja tylko rece
Komentarze: 4

Bog. Trudny temat. Czasami czuje sie zaglupi na to, by chociaz o nim pomyslec. Kosciol. O nim w ogole nie mysle, bo nie ma sensu zmieniac swojego zdania, jezeli uwazam je za jak najbardziej poprawdne. Pieniedze. Nie brak mi ich. Sam nie zarabiam, bo nie musze. Zeruje na mojej matce jak tylko sie da, ale ona nie sprzeciwia sie. Matka. Nie wiem, co mam o niej sadzic, za bardzo jestem od niej oddalony. Chwala jej, ze mnie urodzila, ze ze mna wytzrymuje. Ojciec. Nie zyje. Dzisiaj mowie o tym latwo, ale mam dni zalamania. Spokoj duszy. Wychodze na balkon, na ulicy zgielk, patrze na ludzi z gory, z wysoka. Jestem spokojny. Bol. Czuje czesto. Lekarstwa. Lykam za czesto. Seks. Czasami daje mi uczucie blogiego stanu, czasami daje mi odczuc jakas wiez z partnerka. Ona. Jest, czasami jej nie ma. Czuje sie jak najbardziej podlegly jej woli. To boli czasami, ale ja to robie z milosci, a ona potrafi mnie zignorowac tak, ze pozniej nie moge do siebie dojsc. Muzyka. Czesc mojego zycia, nie zostawie jej nigdy. Czarna kawa, bordowe wino, papieros gasnie. Nic mi nie zostaje. Tylko moje rece.

testament : :
gru 07 2002 Leben
Komentarze: 2

Zawsze wzorowalem sie na ludziach, ktorzy byli inni. Ciezko mi teraz o tym myslec, ale mialem dosyc bycia takim samym dzieciekiem. Z kasa, z kupa wolnego czasu. Zadnych marzen, zadnych pragnien. Trzeba bylo sobie znalezc zajecie. Dosyc mialem zamykania sie w pokoju z ksiazkami. Pewnego dnia w ogole przestalem czytac, bo z nikim nie moglem o tym porozmawiac. Beznadziejne dziecinstwo minelo. Teraz wiem, ze powinienem robic to, co sprawia mi przyjemnosc. I tak moze jest. Jestem ja i moje przyjemnosci. Zycie prowadze nedzne, ale tylko takie mi odpowiada.

testament : :
lis 27 2002 Ta osoba,ktora jest mi najdrozsza
Komentarze: 4

Przyczytalem dzisiaj na blogu anarchysty,ze chlopak nie potrzebuje milosci. Ja tez kiedys tak myslalem. W sumie, to dalej tak mysle. Jestem z kims, ale nie moge powiedziec o milosci. Nic nie moge powiedziec. Moj zwiazek z ta osoba to reakcja chemiczna i wzajemna chcec bycia razem, ktora trawa juz 1,5 roku. Rozchodzimy sie i schodzimy, a od 3 miesiecy jestemy razem i nie zapowiada sie na zadna zmiane. Czasami mysle, ze ja zasluguje na nia. Jednak fajnie jest miec kogos, ale nigdy nie mowie jej,ze mam problemy, ze nie chce mi sie juz zyc. Nie mowie jej, ze czasami mimo tego,ze jest nam dobrze, ja mam ochote sie zabic i nie jest to zwykla hipochodria. Nie chce jej o tym mowic. Po prostu nie.

testament : :
lis 24 2002 W holdzie zmarlemu
Komentarze: 5

Siedzialem w swoim pokoju, ogladalem bajke, nie pamietam juz jaka. Matka weszla do pokoju. ,,Taki jestes duzy, a ogladasz bajki..." Zlalem na nia. ,,Zauwazyles,ze ojca nie ma od kilku tygodni w domu?" ,,Tak, zauwazylem." ,,Ale juz go nie bedzie..." Myslalem,ze chodzi jej o rozwod, nie ukladalo im sie. Ojciec mial jakas dupe na boku, nie obchodzilo to mnie. Jednak, nie chodzilo o rozwod. Tego dnia, 3 lata temu , stracilem ojca. Zimny listopad. Moze stracilem go juz wczesniej, ale teraz wiedzialem,ze juz go nigdy nie zobacze. Przerazalo mnie to, ze nie moglem zranic ani jednej lzy. Siedzialem w cimnym pokoju cala noc, nie moglem tego pojac, teraz juz moge.

W holdzie zmarlemu

testament : :